Marek Krawczyk „Odkryj ubezpieczenia”

Jak wyglądały Pana początki w branży ubezpieczeniowej? Skąd pomysł na taką ścieżkę kariery?

Moje początki w branży ubezpieczeniowej zaczęły się w 2007 roku. Pracowałem wtedy jako agent ubezpieczeniowy. Naprawdę był to trudny okres czasu dla mnie, gdyż dopiero co przeprowadziłem się do Łodzi i samodzielnie musiałem zaplanować swoją karierę zawodową. Nie wiedziałem co chciałem robić w przyszłości i jak powinna wyglądać moja idealna praca. Jako, że posiadałem 2-letnie doświadczenie zawodowe w księgowości jako referent finansowo-księgowy i dalej zastępca głównego księgowego, postarałem się o pracę w firmie międzynarodowej na stanowisku głównego księgowego. Odpuściłem po 1 dniu pracy. Tak zrezygnowałem, gdyż uznałem że kręci mnie coś innego. Interesowała mnie praca z ludźmi, spotkania i przede wszystkim zarabianie pieniędzy. Wiedziałem że jako księgowy będę miał pewne ograniczenia zarobkowe. Często słuchałem audiobooków Briana Trace i Roberta Kiyosakiego o sprzedaży – zaryzykowałem i wziąłem kredyt. Postanowiłem z jego środków żyć spłacając co miesiąc małą ratę, aby nauczyć się sprzedawać. Wiedziałem, że sprzedaż to umiejętność jakiej trzeba się nauczyć, aby poradzić sobie w tym świecie. A ja sprzedawać nie potrafiłem. Przy okazji zawsze wierzyłem i wierzę, że wychodzenie ze strefy komfortu pozwala wzmocnić swoją pewność siebie.

Dwa trudne lata spędzone jako agent ubezpieczeniowy nauczyły mnie wszystkiego, co później wykorzystałem w Open Finance. Tam już na poważnie zająłem się doradztwem finansowym wykorzystując moje doświadczenie zdobyte we wcześniejszej firmie. Moja forma wówczas „eksplodowała” – poczułem ostatecznie, że jest to coś co chcę robić.

w 2013 roku, po owocnych kilku miesiącach wdrożenia, otrzymałem szansę na udział w projekcie budowania multiagencji Open Brokers. Na początku wdrażałem ubezpieczenia na życie, szkoląc i rekrutując ekspertów. Dziś zajmuje się budowaniem sieci sprzedaży. Jestem dumny z tak wielu osiągnięć na tym polu, ale nie spoczywam na laurach. Mam kolejne plany skutecznego wsparcia moich partnerów.

Co spowodowało, że rozpoczął Pan własną działalność?

Od zawsze chciałem mieć własną firmę, mieć możliwość budowania własnej marki oraz organizowania pracy tak, jak lubię – na moich warunkach.

Czułem, że etat nie jest dla mnie – codziennie te same czynności, praca „od-do”, brak miejsca na kreatywność, czy wdrażanie własnych pomysłów i rozwiązań.

Potrzebowałem elastyczności, przestrzeni do działania i poczucia, że to, co robię, jest naprawdę ważne.

Okazało się, że to wszystko może dać praca agenta ubezpieczeniowego.

Do działania zainspirowała mnie (i nadal inspiruje) przede wszystkim wizja pracy z drugim człowiekiem – pomoc, którą jestem w stanie mu zaoferować oraz poczucie, że daję ludziom coś naprawdę wyjątkowego, niezbędnego dla osiągnięcia przez nich spokojnej przyszłości.

Jakie są ponadprzeciętne umiejętności doradcy ubezpieczeniowego? Jak się wyróżnić w tej branży?

Przede Wszystkim każdy kto chce osiągnąć sukces w branży musi postawić sobie długoterminowy cel na stworzenie swojej marki. Nie zrobimy tego szybko, bo jeśli chcemy zrobić to dobrze i skutecznie to musimy zabrać się do tego profesjonalnie, a to wymaga dużych nakładów w pracy w dłuższej perspektywie czasowej. Dlatego cierpliwość, konsekwencja w działaniu, zaangażowanie, pracowitość, szczerość to podstawa.

Ponadto zawsze to klient dla nas musi być w centrum uwagi. Budowanie biznesu w oparciu o dobro klienta według mnie jest jedyną słuszną metodą. Polecenia otrzymane od klienta są najlepszą zapłatą i motywacją do dalszej pracy.

Co wyróżnia Pana szkolenia na tle konkurencji?

Trzeba zapytać słuchaczy. Zawsze staram się wsłuchać w potrzeby uczestników. Każde szkolenie jest inne i takie powinno być. Ja osobiście duży nacisk kładę na praktyczność szkolenia. Lubię mówić o konkretach, które będą wykorzystane w praktyce.

Dzieli się Pan wieloma przydatnymi technikami z innymi. Skąd Pan czerpie wiedzę oraz innowacyjne pomysły?

Po pierwsze z doświadczenia pracy z klientami, bo nadal jestem aktywnym sprzedawcą. Wiem dzięki temu, z czym borykają się moi doradcy. Rozmawiając na bieżąco z nimi jestem w stanie znaleźć idealny sposób na skuteczny dialog. Kolejna rzecz to prowadzenie ciągłych rozmów i wymienianie doświadczeń również czyni „nasze techniki sprzedaży” skutecznymi.

Kolejna rzecz to książki – przeczytałem ich życiu naprawdę wiele i wszystkim polecam – wachlarz technik sprzedaży poszerza się z każdą następną przeczytaną książką, wystarczy tylko poznane metody wykorzystywać.

Co motywuje Pana do pracy?

Rozwój. Ciągły rozwój swój, ale także i przede wszystkim rozwój moich doradców. Nic nie cieszy bardziej niż widok Twoich ludzi z teamu, którzy pną się w górę i osiągają kolejne sukcesy.

Gdzie widzi Pan siebie/swoją firmę za 5 lat?

Nadal chce być mentorem i wsparciem dla moich fantastycznych ekspertów, doradców i partnerów. Tak, zdecydowanie to jest coś, co sprawia mi przyjemność. Przy okazji pozdrawiam ich serdecznie.