Blog

Ludzie w finansach

Anna Gustak – AG Finanse

Anna Gustak – AG Finanse

17.03.2021,

Anna Gustak od 2016 roku szczegółowo działa w obsłudze zleceń dotyczących finansowania środków trwałych, czyli przez leasing, pożyczkę leasingową, wynajem długoterminowy, czy też w przypadku osób fizycznych, kredyt samochodowy.

Skąd pomysł na pracę w tej branży?

U mnie wszystko jest kwestią przypadku. Jestem po studiach prawniczych i w latach, kiedy ja skończyłam studia, było bardzo ciężko dostać się na aplikacje jakiejkolwiek Izby i wykonywać zawód związany z prawem. W związku z czym przyjęłam pracę, która mogła zapewnić mi kontakt z klientami i zdobyć satysfakcję. W pierwszej fazie, przez pół roku pracowałam w biurze kredytowym, następnie przyszłam do banku. W pierwszej kolejności zajmowałam się regionem śląskim, byłam koordynatorem do spraw pośredników przez trzy lata, a następnie przez prawie 5 lat pracowałam jako doradca klienta korporacyjnego. To kwestia przypadku. Okazało się, że są zwolnienia grupowe i zaproponowano mi przejście do leasingu na własną działalność, tak otworzyłam swoją firmę.

A jak wygląda Pani działalność teraz obecnie?

Obecnie skupiam się głównie na leasingach. Początkowo działałam w branży szeroko finansowej przy obsłudze klientów firmowych. W 2016 roku skupiłam się wyłącznie na obsłudze leasingu, prowadzę jednoosobową działalność. W tym momencie zatrudniam jednego pracownika.

Super! Wracając jeszcze do początków. Jak wyglądały te pierwsze kroki i jakie były wyzwania? Na pewno to nie było proste, tak po prostu wejść w obcą poniekąd branże?

Mnie na tyle było łatwo, że ja cały czas pracowałam z pośrednikami. W początkowej fazie obawiałam się, że będzie to dla nich stanowiło problem, że z umowy o pracę przechodzę na działalność, ale okazało się, że relację są tak silne, że nie ma to dla nich większego znaczenia. Ważne, żebym wykonywała swoją pracę. Zaufano mi również w zakresie obsługi klientów, pod względem leasingów i praktycznie od samego początku działam na rekomendacjach. Sama ani mój pracownik, nigdy nie pozyskaliśmy z zimnych telefonów klientów, są to tylko rekomendacje osób, z którymi współpracuję.

A jakiego rodzaju zlecenia Pani obsługuje?

Są to zlecenia dotyczące finansowania środków trwałych, czyli przez leasing, pożyczkę leasingową, wynajem długoterminowy,czy też w przypadku osób fizycznych, kredyt samochodowy.

Super! A najciekawsze zlecenie w takim razie, które Pani zrealizowała? Czy ma Pani takie, które często wspomina?

Myślę, że była to linia produkcyjna do produkcji butelek plastikowych.

A na czym to polegało, ta linia produkcyjna? Bo to chyba przy takim leasingu zapoznaje się z całym obszarem tej działalności, tak?

Tak, zgadza się. To była firma, która zajmowała się produkcją wody źródlanej i aby zmniejszyć koszty prowadzenia działalności, postanowili zakupić własną linię produkcyjną. Oczywiście, musiałam odbyć całą wizytację w firmie, zapoznać się z działaniem takiej maszyny, jak to de facto wygląda i zrobić analizę zmniejszenia kosztów produkcji. Dla analityka to było odzwierciedlenie prawdy i mógł udzielić takiego finansowania na podstawie biznesplanu.

Rozumiem. To w takim razie najbardziej zaskakujące albo nietypowe zlecenie? Na pewno ,jak mówi się zaskakujące, to coś się od razu przypomina.

Tak, ale prawdę mówiąc, ostatnio dostałam pytanie, na temat leasingu zwrotnego na lokomotywę.

O proszę. I co z tą lokomotywą, to taka lokomotywa zabytkowa?

Nie, taką zwykłą. Lokomotywy są ciągnięte przez pociąg. Klient kilka lat temu zakupił siedem lokomotyw i w tym momencie potrzebuje finansowania. Ciężko jest mu uzyskać kredyt, w związku z czym zaproponowaliśmy mu leasing zwrotny na lokomotywę. Sprawa jest w toku, więc nie powiem, czy będzie decyzja pozytywna, czy negatywna, ponieważ pandemia dość mocno zredukowała banki i bardzo ostrożnie podchodzą do tego typu teraz transakcji.

Jeżeli chodzi o pandemię, to jak sytuacja zmieniła się na rynku? Jest dużo trudniej uzyskać takie finansowanie?

Jeżeli chodzi o pierwsze tygodnie, to firmy leasingowe praktycznie nie sprzedawały, ze względu na fakt, iż wielu klientów po pierwsze szybko się wycofało. Po drugie, firmy nie wiedziały co będzie. Dodatkowo duża liczba banków niestety bardzo niekorzystnie podeszła do zawieszenia rat. Dała taką możliwość klientom, klienci z tego skorzystali, ale firmy leasingowe nie powiedziały, że będą to negatywne konsekwencje dla firm. Później niestety okazało się, że bywają decyzje negatywne z tego względu. Na szczęście końcówką maja wszystko się troszeczkę rozluźniło i firmy leasingowe coraz chętniej udzielają finansowania. Odmrażają takie branże jak gastronomia, czy też turystyka i powoli możemy zacząć finansować te branże.

A jakie są Pani przewidywania, czy będzie coraz lepiej, czy wciąż niestabilnie?

Na chwilę obecną jest trochę niestabilnie, ponieważ nie wiemy, co rząd zrobi i czy będzie kolejne zamknięcie, czy nie. Jeżeli dojdzie do kolejnego zamknięcia, to na pewno firmy leasingowe przestaną leasingować część branż. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie i będziemy mogli wrócić do stabilności. Przypuszczam, że w tym momencie musimy czekać na wiosnę, żeby wrócić do tego samego poziomu finansowania, jakie było w lutym i styczniu 2020 roku.

Rozumiem. Jak wygląda współpraca z innymi osobami z branży? Czy takie współpracę nawiązuje Pani? Jak to ogólnie wygląda?

Oczywiście. Jak najbardziej nawiązuje współpracę z osobami z mojej branży, ponieważ dana osoba może być moim dostawcą. Jestem brokerem, który posiada 20 firm leasingowych i zawsze możemy współdziałać w zakresie sprzedaży danego produktu. Często jestem krok przed konkurencją i mam firmy, które dopiero wchodzą na rynek i wówczas mogę zaproponować współpracę tym osobom. Często są to osoby, które zostają przy mnie, ze względu na relacje i przekazują mi swoje leady do obsługi.

Super! Czyli współpraca się opłaca?

Tak. Zawsze mówię, że współpraca się opłaca. To, że ktoś jest doradcą finansowym, prowadzi swoją działalność, nie oznacza, że jest dla mnie konkurencją. Możemy po pierwsze współpracować, a po drugie możemy dużo się od siebie uczyć. Sprawa jest taka, że jak zaczynałam swoją działalność, to gdyby nie to, że były osoby bardziej doświadczone, często prowadzące swoją działalność, to nie miałabym od kogo się uczyć. A tak to wykorzystałam to i teraz staram się służyć pomocą innym osobom.

Nawiązując do nauki i rozwoju, co Pani robi, żeby być na bieżąco, jak pozyskuje tę wiedzę, aktualności?

Podstawą jest czytanie wszystkich komunikatów, które dostajemy z banków, uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez firmy leasingowe i oczywiście samokształcenie poprzez webinary, czytanie artykułów branżowych – to jest podstawa. Nie można się zamknąć w tym, że jestem doradcą leasingowym i wiem wszystko. Trzeba cały czas się rozwijać, bo bez tego będziemy kilka kroków za konkurencją czy też za innymi doradcami.

A jakby miała Pani polecić jakąś książkę lub jakiegoś autora, który opisuje tutaj podane zagadnienia leasingowe czy finansowe?

Niestety nic nie przychodzi mi do głowy, ponieważ de facto nie ma takiej książki. Są tylko podstawowe informacje w zakresie ekonomii, co to jest leasing i typowo naukowe opracowania, które nie przekładają się na rzeczywistość. Trzeba znać procedury danego banku, niestety.

To skąd pozyskuje Pani wiedzę, czy są to portale, które aktualizują na bieżąco swoje zagadnienia?

Przede wszystkim Związek Polskiego Leasingu. Tutaj znamy statystyki i wiemy, jak szacuje się rynek i to jak wspomniałam, przede wszystkim webinary, które są prowadzone przez banki i firmy leasingowe.

A jak Pani pozyskuje klienta?

Tak jak wspomniałam, są to rekomendacje. Nie wykonuje zimnych telefonów. Współpracuje z pośrednikami, z komisami i innymi dostawcami, którzy rekomendują mi do współpracy swoich klientów.

I takie rekomendacje są wystarczające?

Zgadza się.

Przechodzimy do ostatniego pytania – jak wygląda Pani dzień w pracy? Najlepiej gdyby mogła Pani poruszyć dwie wskazówki. Jak wiemy, dzień pracy musi być efektywny, więc pewnie ma Pani wypracowany pewien system pracy. Więc nie chcemy, żeby zdradzała Pani wszystkiego, ale może dwie wskazówki chociaż.

Dzień przede wszystkim zaczynam oddobrej kawy i zrobienia listy priorytetów, co w danym dniu muszę wykonać, aby nie pogubić się w tym wszystkim. Oczywiście mam tutaj świadomości tego, że dzień może się zmienić diametralnie pod wpływem jednego telefonu, dlatego też pod koniec dnia, jeżeli podsumowuje wykonane punkty z planu, nie szarpie głowy, że czegoś nie dopięłam. Na spokojnie przygotowuję plan działania na kolejny dzień.

A czy te priorytety przygotowuje Pani z dnia na dzień, czy może z jakimś wyprzedzeniem np. tak tygodniowo? Czy to jest po prostu tak płynne, że z dnia na dzień trzeba sobie zorganizować?

Jeżeli mam dłuższy termin na wykonanie, to wówczas robię to z wyprzedzeniem tygodniowym, czy też dwutygodniowym. Jeśli chodzi o bieżącą obsługę wniosków, to muszą to być plany dzienne.

A jakieś triki, wskazówki czy to tylko priorytety? Może jakiś system, który Pani wykorzystuje w pracy?

Aktualnie nie wykorzystuje żadnego systemu w pracy. Liczę na to, że jeżeli firma się rozwinie, to wówczas będzie konieczne wprowadzenie systemu do zarządzania czasem pracowników i obsługi klientów.

To w takim razie, gdzie Pani zapisuje te priorytety, żeby nie zapomnieć, żeby się nie pomieszało?

W planerze dziennym.

Bardzo dziękuje za poświęcony czas!

Masz pytania?

Skontaktuj się z nami

Podziel się wiedzą:

Przeczytaj lub Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

We are glad you have chosen to leave a comment. Please keep in mind that comments are moderated according to our comment policy.